jeszcze tylko okna...
No i w końcu przyszła zima...
Kombinujemy co, by tu zrobić żeby nie mieć taryfy budowlanej C. Niektórzy mówią, że wystarczy zamieszkać... Na początek wystąpiliśmy do gminy o nadanie numeru porządkowego. O dziwo odpowiedź dostaliśmy po kilku dniach roboczych. i 16 listopada przydzielono nam numer, który zaraz wydrukowaliśmy i został przybity do budynku.
Ekipa od okien szybko je wstawia , jeszcze temperatura tak na pograniczu możliwośći, gorzej z drzwiami, które były wstawiane później. Osadzone drzwi zostały opiankowane ale już było zbyt zimno i pianka nie chciała rosnąć - urośnie jak się ociepli.
I to stan na 12 grudnia 2012
Przód:
Tak, tak dymek z komina prawdziwy, pożyczyliśmy "kozę", mąż podłączył dłuuugą rurę i wylot do komina i podgrzewamy. Najważniejsze, żeby woda w rurach nie zamarzła. Troszkę podgrzewamy i porządkujemy pomieszczenia heh trochę to przypomina pracę Syzyfa, dużo wolnych pomieszczeń to dużo miejsca do zapełnienie różnymi rzeczami. Nasza koza służy nie tylko do utrzymywania plusowej temperatury, ale też można się przy niej ogrzać i ... podgrzać zupę, wysuszyć rękawiczki:
Wejście na poddasze zostało zabite deskami, wiało tam straszliwie.
I tak minął rok od zakupy działki, bardzo dobry rok, wykorzystany maksymalnie.
Środa 16 stycznia 2013 po kilku podejściach i przymiarkach do Zakładu Eneregtycznego udało się podpisać umowę na taryfę G. HURRRAA. Panowie do podłączenia licznika mają przyjść za jakiś tydzień, będą dzwonić.
Piątek 18 styczeń baaardzo miły dzień i niespodzianka z samego rana. Mąż nie odebrał komórki a był na budowie i ktoś do niego się dobija do drzwi. Wyszedł a panowie pytają czy chce licznik!!! Byli w pobliżu więc wstąpili bez umawiania się !!!!!!
Mamy prąd !!!!! Nie musimy już prosić sąsiada!!!!!