waciaki i gaz
25 listopad
Postanowiliśmy zająć się poddaszem ale żeby to zrobić, potrzebujemy płyty. Wykorzystuując pozostałe deski przy pomocy rodziny po 6 dniach pracy powstała powała. Teraz można ruszać z ociepleniem. Przyjechała już część waty i czeka. Był też hydraulik podłączyć piec, za kilka godzin 400 zł, ceny nieziemskie. W dodatku podłączył giętką rurką czego się nie robi...
Jeszcze potrzebny instalator od uruchamiania pieca, żeby odebrać i przestroić na butle gazowe, bo gazownia nie śpieszy się z podłączeniem (rury gazociągu na działce, przekrój wystarczający)
Grudzień 2013
Początkiem grudnia p. Rafał z ekipą zaczyna ocieplać poddasze. Trzeba szybko upychać rury do wentylacji, zostaną obłożone ciepłą kołderką.
No i jeszcze szybko właz potrzebny tu już zamontowany...
W trakcie prac ociepleniowych zjawił się instalator piecowy i piec działa (trzeba było zrobić dziurę w ścianie na wentylację, i wymienić rurkę na sztywną). Mamy pożyczoną butlę piec na niej działa. Wymyśliliśmy, że lepiej otworzyć punkt gazowy, wtedy dostaje się butle w dzierżawę a płaci się tylko za sam gaz, zdecydowalismy się na standardową mieszkankę propan-butan. Zamówiliśmy na początek 10 butli. Przyjechał pan dał klatkę i butle.
Teraz temperatura w pokojach 15 stopni, panowie pracują w samych koszulkach. Kłujące kłaki powoli pokrywane są płytami.
I zaczyna się gipsowanie, ścieranie, gipsowanie itd...
Po zdjęciu folii z okien i powynoszeniu rzeczy wygląda tak
17 grudzień
Ocieplenie zakończone, wszystkie śmieci popakowali do worków, poznosili, pozamiatali - kasę wzięli wg tego co wcześniej ustalone, nie wyszły żadne dodatkowe koszty (niesamowite!).
No i święta, żeby domkowi nie było przykro dostał choinkę z cukierkami. Co prawda jeszcze nie posprzątane płyty gipsowe ale choinka stoi i świeci...
Koniec roku w sklepach szaleństwo zakupowe, żeby zdążyć przed końcem roku, ostatnia szansa żeby odliczyć. Zakupiliśmy kabinę prysznicową i wannę.